poniedziałek, 30 lipca 2012

Różne różności, czyli ulubieńcy lipca!

Dzisiaj mam dla Was inny typ posta - będą to ulubieńcy miesiąca, który właśnie dobiega końca. Krótko i na temat, zaczynamy! Oto więc zbiorek różności, za którymi szalałam w tym miesiącu (i nadal szaleję :D). Przygotujecie się na dużo zdjęć!


Youtube

Oszalałam na punkcie filmików Jenny z from head to toe :) Robi przepiękne makijaże i inne urodowe filmiki, ostatnio nakręciła też sympatyczny mini serial "Away we happened". Po prostu perfekcja w każdym calu, bardzo mnie inspirowała przez ostatnie tygodnie. Nic nie szkodzi, że robi makijaże stworzone z myślą o azjatyckiej, pojedynczej powiece, bo z powodzeniem odtwarzam je na swoich oczach.
Make up

Szminka Maybelline 602 Beige Rose Błyszczący, lekko perłowy pomarańczowy nude 



Ukochana tęcza z Inglota 101 R
(czasem dodawałam na ruchomą powiekę jaśniejszy odcień skóry od tego powyżej - 355 Inglot) 

Osławiony róż Catrice Apricot Smoothie - w końcu się na niego skusiłam,pod wpływem oranżowego trendu
Jeśli Wam się podoba, to spieszcie się, bo wycofują go z oferty!
Brązowy eyeliner w żelu w kolorze 02 London Baby , który polecam z całego serca.
W ostatnim miesiącu często nosiłam lekko oranżową wersję mojego ulubionego makijażu,czyli wycieniowana jasnymi brązami powieka z kreską brązowym eyelinerem, podkreślonymi różem policzkami i  delikatnymi ustami.
Jeśli miałam ochotę mocniej podkreślić usta, sięgałam po różowo-koralową pomadkę Rimmel by Kate Moss nr 16 i delikatnie podkreślałam oczy (a jak dokładnie to robiłam, zobaczycie w kolejnych ulubieńcach).
Food
Przez ostatni miesiąc najczęściej sięgałam po brzoskwinie i nektarynki. A do picia - mój ulubiony od lat napój Fresz o smaku jabłkowo-liczi-limetkowym, który wspaniale orzeźwia. Królowała również domowa kawa  mrożona :)
TV
Ulubionym serialem ostatniego miesiąca był 'How I met your mother', którego nie muszę przedstawiać. Skutecznie poprawia humor i uzależnia :D
I oczywiście olimpiada! Śledzę występy naszych i trzymam z całych sił kciuki! Obowiązkowo oglądałam ceremonię otwarcia. Było różnorodnie, najbardziej podobał mi się występ Rowana Atkinsona, czyli Jasia Fasoli, świetne było nawiązanie do Rydwanów Ognia. Natomiast część z NHS i bajkami pasowała trochę jak pięść do nosa :) Koszmarne postaci z książek i zmultiplikowana Mary Poppins... Seriously WTF!  Oprawa muzyczna była fantastyczna, zarówno dobór muzyki do części z internetową love story, pochodu reprezentacji, jak i samego zapalania znicza był bardzo udany. Jednym z moich ulubionych momentów jest zawsze defilada państw, oczywiście ze względu na stroje!
Czesi przygotowali się na angielską pogodę ;)
Holendrzy w stylowych strojach z obowiązkowym tulipanem
Polskie maczki ;)
Reprezentanci Bermudów ubrali... bermudy! :D
Egzotyczne stroje reprezentantów Wysp Cooka
Urocze sweterki Szwedów
A na koniec paskudny strój reprezentacji Niemiec. Nie mogli wymyślić brzydszego?

sobota, 7 lipca 2012

Reading na wakacje 2 - "Pola Negri - legenda Hollywood"

Witajcie :)
Dzisiaj recenzja kolejnej książki, która wpisuje się w moje uwielbienie dla lat 20. Pierwszy raz usłyszałam o niej w teleekspresie, gdzie autor zachęcał do przeczytania nowo wydanej pozycji. Mowa o książce „Pola Negri – legenda Hollywood” autorstwa Mariusza Kotowskiego. Przyjrzyjmy się bliżej książce o kobiecie, która wylansowała pomalowane na czerwono paznokcie u stóp J






Jest to najnowsza biografia aktorki kina niemego, Poli Negri. Polki, która zrobiła niezwykłą karierę w Hollywood i Niemczech. Autor przybliża nam Polę jako kobietę prawdziwą, a także opisuje jej drogę do sławy i przedstawia jej wizerunek kobiety-wampa. Ukazuje kobietę sukcesu, której życie prywatne jest  jednocześnie pełne nieszczęść. Śmierć ukochanego Rudolfa Valentino, strata dziecka, nieudane małżeństwa czy konieczność ucieczki z hitlerowskich Niemiec  to wydarzenia, które naznaczyły jej życie.





Książka jest bardzo estetycznie wydana, na plus zaliczam sporą ilość zdjęć, które pokazują jej wiele wcieleń . Autor prowadzi nas od początków w szkole baletowej w Warszawie przez pierwsze filmy w Polsce, rozwinięcie skrzydeł w Niemczech i sławę w USA. Znajdziemy tu też opisy postaci, w jakie wcielała się Pola wraz z krótko przytoczonymi fabułami filmów.

Jako minus uznaję chaotyczność, która wkrada się momentami . Autor prowadzi wątek, aby w połowie przeskoczyć na zupełnie inny. Niestety nie odbywa się to płynnie, przez co czasami konieczne jest wracanie i doczytywanie fragmentów kilka kartek wcześniej, aby się znowu odnaleźć w całej historii. Czasami drażnią zbyt krótkie zdania, które niezbyt  gładko się ze sobą łączą. Odbiera to niekiedy przyjemność czytania i pozbawia biografię lekkości.  Oczywiście to moje wrażenia ;)




Urzekł mnie natomiast fakt, że autor żyje historią Poli. Włożył wiele starań, by przypomnieć nam o jej fenomenie. Mariusz Kotowski, będący również reżyserem, nakręcił również film o Poli Negri. Jest to film z 2006 roku pod tytułem "Życie jest snem w kinie - Pola Negri" nawiązującym do tytułu jednej z książek Poli "Life is a Dream in Cinema". Niestety jest on trudno dostępny. Kotowski  dzięki swojej pracy pomógł odkryć  barwną postać „Polity” na nowo i uświadomić, że jest niezwykle ważną postacią dla Polski i całego świata. Nie można odmówić jej statusu wielkiej gwiazdy, która zapisała się złotymi literami na kartach historii kina niemego. A my powinniśmy być dumni, że tak utalentowana aktorka pochodziła z naszego kraju.

Trailer filmu "Life is a Dream in Cinema"
A jeśli jesteśmy przy temacie Poli Negri, był ktoś z Was na spektaklu „Polita” z Nataszą Urbańską w roli głównej? Jestem bardzo ciekawa Waszych wrażeń, sama chciałabym obejrzeć ten spektakl!